W Polsce należy wprowadzić ulgę podatkową dla obywateli oraz firm i instytucji, które chcą łożyć na naukę - powiedział w Katowicach przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego prof. Jerzy Błażejowski.
Przypomniał, że zarobki młodych naukowców są bardzo niskie. "Osoba po doktoracie zarabia od 2 do 2,5 tys. zł. Dla wielu młodych osób to o wiele za mało, żeby mogły funkcjonować w dzisiejszym świecie. Do tej pory nie było luki pokoleniowej, teraz to się nasila. Młodzi ludzie, zdolni, którzy byliby w stanie robić karierę naukową, robią ją biznesie i gospodarce, bo tam można zarobić. Za jakiś czas studentów będą uczyły osoby przeciętne, a przecież chodzi o to, żeby uczyły najlepsze" - zaznaczył przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego.
Wskazał też na konieczność nowelizacji uchwalonej w 2005 roku ustawy "Prawo o szkolnictwie wyższym". Chodzi m.in. uzupełnienie jej o krajowy opis kwalifikacji, który - zgodnie z procesem bolońskim - Polska musi wprowadzić do 2010 roku.
"To opis kształcenia, który umożliwi w 2010 roku uznawanie kwalifikacji na obszarze krajów, które uczestniczą w procesie bolońskim. Dzięki temu osoby, które kończą studia u nas i gdzie indziej, będą mogły od razu funkcjonować na europejskim rynku pracy" - powiedział prof. Błażejowski.
Podpisana w 1999 r. przez ministrów edukacji 29 krajów Deklaracja Bolońska to dokument zawierający zadania prowadzące do zbliżenia systemów szkolnictwa wyższego krajów europejskich. Głównym celem Deklaracji Bolońskiej jest stworzenie do 2010 roku Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego.
Choć Polska dobrze wywiązuje się ze związanych z tym wymogów, to wyjątkiem jest wymiana międzynarodowa - za mało studentów zza granicy kształci się u nas i za mało Polaków wyjeżdża na zagraniczne uczelnie. W Polsce kształci się ok. 10 tys. cudzoziemców, za granicę wyjeżdża pięciokrotnie więcej Polaków. "To za mało, jesteśmy na szarym końcu. Brakuje pieniędzy, żeby przygotować dobrą ofertę stypendialną w Polsce, a nikt nie zechce przyjeżdżać, jeśli nie ma dobrych warunków" - tłumaczy prof. Błażejowski.
Druga konieczna zmiana to umożliwienie kształcenia wyższego na poziomie wyższym poza formalnym systemem kształcenia. Na razie w Polsce, aby się kształcić, trzeba być studentem. W innych krajach można gromadzić punkty za uzyskaną wiedzę i umiejętności, uczestnicząc w różnych zajęciach, by ostatecznie uzyskać dzięki temu np. dyplom ukończenia studiów podyplomowych. LUN
PAP - Nauka w Polsce
bsz